Koncerny
motoryzacyjne nas mają, trzymają w garści. Karmią danymi technicznymi,
porównaniami odrywając od piękna motoryzacji. Szczerze utrudniają prawidłową
percepcje gdyż mydlą oczy rzeczami de facto nie istotnymi ale chwytliwymi
marketingowo.
Czy porównując
auto A do B rzeczywiście tak ważne jest, że mamy aż 1 cm więcej na nogi, a nad głową 3 cm? Czy to taka duża różnica? A ile to jest idealnie? A może jak wsiądę do ciaśniejszego samochodu
będzie mi bardziej przytulnie i bardziej wygodnie niż w teoretycznie większym
samochodzie. Czy naprawdę poczuję taką różnice (1cm)? Czy będzie mi lepiej
wiedząc o tej różnicy? Przecież jak już kupisz samochód A to nie będziesz
codziennie sprawdzał z samochodem B czy rzeczywiście jest taki lepszy/ większy?
Czyli jednak
pułapka, że wszystko musi być jak najlepsze, największe zapominając, że ma być
wygodnie, praktyczne na co dzień dla Ciebie i rodziny. Producenci nie od
dziś to wykorzystują przechwalając się jacy to są lepsi niż konkurencja ale
często zapominają, że te parametry to nie wszystko. Dla mnie liczy się
najbardziej to co odczuje kierowca i pasażerowie po zajęciu miejsca w środku i
przejechaniu większego dystansu.
Traktujmy
samochody jak coś więcej niż tylko środek transportu z miejsca A do B o
ustalonych na sztywno parametrach i nie kierujmy się tylko suchymi danymi. Motoryzacja
to coś więcej kiedy włączymy emocje i resztę zmysłów i polecam to wszystkim.
Zdjęcie: https://www.sprawdzsie.pl/pojedynki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz