wtorek, 19 kwietnia 2016

Porsche - legenda wiecznie żywa?


Czy jest ktoś kto nie wie lub nie słyszał o marce Porsche? Od najmłodszych lat marka rozbudzała marzenia o super szybkich autach. Perfekcja i upór w dążeniu do doskonałości, tak w skrócie można opisać legendę 911. To właśnie te 3 cyfry każdy kojarzy. One nęcą tysiące osób i powodują, że ludzie stają na głowie, żeby tylko stać się częścią tej legendy. Od 1964 roku zadziwia świat swoim silnikiem umieszczonym za tylną osią. Wydawało się to bardzo karkołomne ale udało się to firmie tak dopracować, że powstała legenda....





Mógłby jeszcze długo pisać o 911 bo jest o czym ale ja chciałbym się skupić na czymś innym. Czy przypadkiem Porsche nie rozmienia tradycji na drobne w ostatnich latach? Czy na pewno dalej buduje swoją legendę czy może idzie na ilość? W latach mojej młodości Porsche, Ferrari czy Lamborghini uchodziły za pojazdy niedostępne (z racji ceny) ale też skutecznie budowały swój wizerunek...Konsekwencja, ewolucja pozwalały z daleko wiedzieć z jakim autem mamy do czynienia.

Porsche obrało bardziej radykalną drogę z małego producenta praktycznie jednego modelu stało się firmą z bardzo rozbudowanym portfolio samochodów. Tak, tak kiedyś podstawą oferty było 911 a dzisiaj? Jak ma się legenda, kiedy sytuacja firmy wygląda co najmniej dobrze (rekord sprzedaży)!

Prawie 56 tys nowych Porsche trafiło w pierwszych 3 miesiącach tego roku do konsumentów. Sportowe samochody rządzą! Porsche rządzi bo jeśli zestawimy to powiedzmy z Ferrari, które rocznie sprzedaje mniej niż 3 000 samochodów to mamy już przepaść....

Zaraz, zaraz czyli jednak niemieckie super samochody rządzą? Niestety nie jest tak kolorowo bo mam wrażenie, że Porsche skutecznie rozmienia swoją legendę na drobne? Że jak? Otóż bestsellerem Porsche wcale nie jest 911! Motorem napędowym jest Macan (21 576 sztuk). To może chociaż drugie miejsce dla 911? Niestety nie bo tam mamy Cayenne 17 598 sztuk....Takie mamy czasy, że prawie 70% sprzedaży Porsche to SUvy...Pytanie czy to prawa rynku i chęć dostosowania się do trendów? A może pójście na łatwiznę i zatracenie tradycji?

Jak dla mnie niestety to drugie....jest to droga na skróty, żeby dotrzeć do nowych klientów, sportowym, mocnym SUVem ale niestety zatraca to przekorny charakter marki oraz podważa jej legendą 911 z niecodziennymi rozwiązaniami jak wspomniane już położenie silnika....

Patrząc na Ferrari można trzymać się tradycji, rozwijać sie i sprzedawać prawie 3 tys wyjątkowych sportowych samochodów rocznie. Dla Porsche było to chyba mało niemieckie gdyż dążenie do doskonałości oraz wielkości wzięło górę....być może za dziesięć lat to auta familijne w stylu SUV zawładną ofertą i cennikami, a perełki jak 911 będą tylko na indywidualne zamówienie. Kto wie, czy nie stoimy przed małą rewolucją gdzie pogoń za trendami konsumenckimi i wynikami sprzedaży dyktuje mam jakie mamy auta i powoduje, że różnią się one tylko znaczkiem.......Kolejne pokolenia będą niestety kojarzyć Porsche jako producenta "sportowych" SUV'ów i to jest trochę smutne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz